Paranormalne

Rytuały egzorcyzmu

Rytuały egzorcyzmu

Jak to się dzieje, że tak wiele różnych rzeczy można wrzucić pod jedną etykietę? Odpowiedź nie jest prosta. Przynajmniej część tej odpowiedzi sprowadza się do w dużej mierze chrześcijańskiej soczewki, przez którą cała literatura jest obecnie prześwietlana, zwłaszcza w angielskim tłumaczeniu. Jednakże istnieje również element tego, jak sami Mezopotamczycy podchodzili do tych istot, element, który opiera się na pojęciach opętania i egzorcyzmu.

Dla mieszkańców Mezopotamii groźne istoty duchowe były w stanie zaatakować i opętać śmiertelników. Wiele z nich było do tego zmuszonych, jako ich rodzaj kosmicznej racji bytu. Poprzez opętanie, istoty te sprowadzały na śmiertelników cierpienie. Jednym z niewielu rozwiązań tego cierpienia był egzorcyzm, praktyka, która odbiła się echem na przestrzeni wieków w stosunkowo niezmienionej formie.

Cała klasa kapłanów była poświęcona rytuałom egzorcyzmów, a liczne tablice zachowały się ze szczegółami formuł i modlitw używanych do wypędzania złych duchów (teksty Maklu zawierają kilka naprawdę zabawnych przykładów, chociaż wiarygodne tłumaczenia mogą być trudne do znalezienia poza środowiskiem akademickim).

Kluczowy aspekt tych starożytnych rytuałów egzorcyzmu obracał się wokół imion demonów. Poznanie imienia istoty, która wyrządziła krzywdę, było ważnym krokiem w uzyskaniu nad nią kontroli. Imię pozwalało rytualiście wezwać, zmusić, wygnać i związać nadprzyrodzoną siłę trapiącą opętanego. (Odpowiednie imiona bóstw lub innych mocy apotropaicznych były również pomocne w przełamaniu kontroli tych złych duchów, element egzorcyzmu wywołany w nowoczesnych chrześcijańskich zwrotach, takich jak: „Moc Chrystusa zmusza cię!”).

Często imię demona było synonimem nieszczęścia, które sprowadza na ludzkość, a więc nazwanie demona było również rodzajem diagnozy. Należy pamiętać, że w świecie starożytnego Bliskiego Wschodu istniała bardzo mała różnica między tym, co obecnie postrzegamy jako magię, a medycyną. (Jest to jeden z powodów, dla których tak trudno jest oddzielić współczesne pojęcia niepełnosprawności fizycznej lub choroby psychicznej od starożytnych pojęć opętania demonicznego: w świecie Starożytnego Bliskiego Wschodu epilepsja była demonem; schizofrenia była demonem; nawet tężec był demonem, a metody identyfikacji i leczenia tych dolegliwości były nierozerwalnie związane z magicznymi rytuałami używanymi do odpędzania demonicznego wpływu).

To nazewnicze podejście do demona było rozpowszechnione w świecie Starożytnego Bliskiego Wschodu, a następnie znalazło wyraz w tekstach koptyjskich, hermetycznych, salomonowych i biblijnych. Na przykład w Testamencie Salomona biblijny król przywołuje niemal niekończącą się paradę demonicznych bytów. Przesłuchuje każdą z nich, żądając ich imion, jak również imion niebiańskich istot, które je ograniczają. Uzbrojony w tę wiedzę oraz w pierścień pieczęci podarowany mu przez Wszechmogącego, albo oddaje te demony do pracy przy budowie swojej świątyni, albo zamyka najgroźniejsze z nich.

Testament Salomona (czasami przedstawiany również pod nazwą Mądrość Salomona) jest wpływowym tekstem, który został prawdopodobnie napisany w ostatnich kilku wiekach przed erą powszechną – w kluczowym okresie dla rozwoju tego, co rozumiemy jako zachodnią tradycję magiczną.