Od dawna jestem fanem tej nadmorskiej części północnej Francji, częściowo dlatego, że nigdy nie ma zbyt wielu turystów, ponieważ zawsze się spieszą. Kuchnia jest zawsze niezawodna, szczególnie na poziomie bistro, a śmierdzący ser Marouilles jest jednym z moich ulubionych.
Côte d’Opale lub Wybrzeże Opalowe rozciąga się na zachód od Calais wzdłuż kanału La Manche, a swoją nazwę zawdzięcza grze szarości i błękitu, pomiędzy niebem a morzem. To będzie mój stały widok przez następne dwa dni, z białymi klifami Dover w oddali.
Dzień 1: Calais do Wissant 21,5 km, 5 godzin
Przyjeżdżam do Calais przez Eurostar w jasne słoneczne popołudnie. Pogoda jest dobra, a ja udaję się na plażę i jestem zaskoczony, że jest prawie pusta, tylko kilku spacerowiczów z psami. Mogę zrobić tylko białe klify Dover, jak promy samochodowe ply ich sposób do i z.
Pływ jest na zewnątrz, więc robię mój sposób wzdłuż plaży, na twardym piasku, przechodząc liczne wody break. Zrujnowane pozostałości bunkrów i dział z czasów II wojny światowej przypominają, że była to kiedyś część hitlerowskiego Wału Atlantyckiego, zbudowanego w celu zapobieżenia inwazji aliantów.
Po godzinie docieram do dużego masztu radarowego Sangatte i opuszczam plażę, aby przejść po wyasfaltowanej ścieżce na szczycie nowo wyremontowanego muru morskiego.
Teraz jest już wielu ludzi cieszących się porannym słońcem, ale wkrótce wracam do siebie i ruszam w górę, w kierunku wsi.
Moim celem jest Cap Blanc-Nez, najwyższy punkt w okolicy, choć tylko marne 120 m wysokości. Jest on oznaczony szarym obeliskiem, zbudowanym w 1922 roku jako pomnik dla eskadry z Calais z pierwszej wojny światowej, która patrolowała kanał La Manche.